Straż Miejska w Jaśle powstała blisko 20 lat temu. W lutym 2012 r. obchodzić będzie tak ważny jubileusz. Ale w rzeczywistości historia tej formacji sięga daleko w dawne dzieje. Sama nazwa „Straż Miejska” była już w użyciu w Jaśle w latach 20. XX wieku, a jeśliby wziąć pod uwagę dzieje miejskich formacji porządkowych, to ich tradycja sięga do początków miast, a te lokowane były na naszym terenie w średniowieczu. Udało mi się zgromadzić kilka informacji na temat tych służb w Jaśle i okolicy. Z przyjemnością się nimi podzielę.
Może na początek o samej nazwie. Obecna Straż Miejska Jasła rozpoczęła działalność z dniem 1 lutego 1992 r. Obszerny artykuł na temat blisko dwudziestoletniej działalności jasielskich strażników, autorstwa Krzysztofa Buby, można znaleźć w „Encyklopedii Jasła”. Nie ma natomiast w „Encyklopedii” żadnej informacji o formacji o tej samej nazwie sprzed wojny, a trzeba wspomnieć, że tamta Straż miała już może i stuletnią tradycję, bo w pewnym momencie taką nazwę przypisano istniejącej od dawna Policji Miejskiej.
No właśnie dlaczego nazwa „Straż Miejska”? W sumie niewiele zabrakło aby dwie podstawowe formacje dbające o bezpieczeństwo i porządek w naszym mieście dziś nosiłyby – że tak to określę -„odwrotne” nazwy.
Policje miejskie istniały w czasach zaborów we wszystkich dzielnicach jako formacje samorządowe (wyjątek to dyrekcje we Lwowie i Krakowie). Służbami państwowymi były żandarmerie. Kiedy nadeszła niepodległość, przystąpiono do prac nad jednolitą instytucją dla całego kraju. I wyobraźcie sobie, że Komisja Administracyjna przygotowała projekt o „Straży Bezpieczeństwa” (!). Zakładano, że właśnie takie miano będzie nosić przyszła państwowa służba dbająca o bezpieczeństwo i porządek publiczny. Nazwę na „Policja Państwowa” zmieniono dopiero na ostatnim etapie prac. Uzasadnienie, dlaczego tak się stało, znalazło się w wypowiedziach posła, późniejszego premiera Leopolda Skulskiego, który przedstawiał projekt.
Zmiana podyktowana została względami praktycznymi. Istniała wówczas, tak jak i dziś, spora liczba organizacji noszących nazwę „straży”, zwrócił więc uwagę, że jeśli ktoś w sytuacji zagrożenia zawoła „straż!” to nie będzie wiadomo czyjej pomocy oczekuje. Wołając „policja!” – sprawa jest jasna. Poza tym na termin „policja” był powszechny w całej Europie i bardziej praktyczny w relacjach międzynarodowych.
Skoro 24 lipca 1919 r. uchwalono ustawę o Policji Państwowej, pojawiały się problemy z ta nomenklaturą, bo przecież tylko określenie „państwowa” odróżniał służby państwowe od samorządowych. Stąd mieszkańcy na co dzień bardzo często posługiwali się przezwiskami np. „granatowy” pod adresem policjanta państwowego od koloru munduru. Nadal też w naszej okolicy, zwłaszcza starsi, tytułowali tego funkcjonariusza „żandarmem”. (Przezwisk dla „miejskich” było sporo, w naszym „za ich plecami” podobno zdarzało się określać strażników „drewniakami” ).
W drugiej połowie lat 20. Zaczęły się zmiany nazewnictwa i właśnie wtedy coraz częściej policje miejskie przemianowywano na straże miejskie, oczywiście mające te same kompetencje. Wreszcie w Rozporządzeniu Prezydenta RP z mocą ustawy, w 1928 r. zastrzeżono nazwę „policja” dla jednej służby, tej państwowej.
W następnej części wrócimy do początków, a więc do średniowiecza.
Świetny tekst! Na pewno będę wracał na tę stronę. Pozdrawiam 🙂