Zaliczyć go można do grona najbardziej zasłużonych policjantów II Rzeczypospolitej. Urodzony w Jaśle, absolwent Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, pełnił ważne funkcje w korpusie Policji Państwowej w Krakowie, Warszawie, Lublinie, Wilnie i Łucku. Życie zakończył w Kalininie, najpewniej – tak jak wielu jego kolegów – od strzału w tył głowy oddanego z pistoletu enkawudzisty. Nie odnalazłem żadnego poświęconego mu pomnika ani dębu pamięci. Jego krótki biogram znaleźć można w „Księdze Cmentarnej Miednoje”.
Jan Kazimierz Szafrański urodził się 29 stycznia 1886 r. w Jaśle. Czy tu spędził dzieciństwo i młodość? Nie wiem jeszcze, nie odnalazłem bliższych danych na ten temat. Faktem jest, że po ukończeniu szkoły średniej podjął naukę na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Studiował tam na Wydziale Prawa i Umiejętności Politycznych. Studia ukończył w 1914 r. W roku następnym został wezwany do służby wojskowej, którą pełnił w armii Austro-Węgier przez całą wojnę, do 1918 r., osiągając stopień podporucznika. W tym roku został zatrudniony w Starostwie w Samborze w charakterze urzędnika kontraktowego. Pracował tam do pierwszych dni listopada, kiedy to miasto zajęły wojska ukraińskie.
Dziś rzadko pisze się o tamtej wojnie. Przypomnę więc, że wybuchła kiedy rodziła się niepodległość. Zanim jeszcze nadszedł dzień 11 listopada 1918 r. Galicja uwolniła się spod władzy austriackiej. 28 października w Krakowie powstała Polska Komisja Likwidacyjna z Wincentym Witosem na czele, a w kolejnych dniach w większości miast byłej Galicji Polacy przejęli rządy w imieniu wolnej Polski. Zaskoczeniem był atak Ukraińców na Lwów, co nastąpiło 1 listopada 1918 r. Walki rozgorzały we Lwowie i okolicy. Sambor został zajęty przez Ukraińców, a Szafrański aresztowany. W niewoli przebywał jednak niedługo. „(…) Wyrwawszy się dziwnym zbiegiem okoliczności z rąk siepaczy ukraińskich – napisano potem enigmatycznie w oficjalnej notatce z przebiegu służby – przebywał w ukryciu w Samborze aż do nadejścia W.P.” [Wojska Polskiego – przyp. MS].
Potem znów podjął pracę w administracji (od 11 XI 1918 r. do 30 VI 1919 r.), by następnie w grudniu 1919 r. wstąpić do Policji Państwowej. Od razu został mianowany na wysokie stanowisko kierownika Wydziału I Administracyjnego Komendy Okręgowej Policji Państwowej w Krakowie. Należy pamiętać, że był to czas tworzenia struktur policyjnych: organizowania kadr i dostosowywania ich do nowych zadań. Na stanowisku tym pracował dwukrotnie. Najpierw do końca lutego 1921 r. a potem od pierwszego sierpnia 1924 r. Pomiędzy tymi datami zajmował stanowiska kierownicze w pionie kryminalnym. Najpierw był naczelnikiem Okręgowego Urzędu Śledczego przy komendzie okręgowej PP w Krakowie, a następnie kierownikiem Ekspozytury Śledczej dla miasta Krakowa. Z dniem 1 stycznia 1924 r. znowu został przeniesiony na stanowisko naczelnika okręgowego urzędu śledczego. W tym czasie dwukrotnie awansował też w stopniu. 1 marca 1921 r. otrzymał stopień komisarza, a z 1 sierpnia 1922 r. został mianowany nadkomisarzem PP.
W dokumentacji urzędowej komendy wojewódzkiej w Krakowie, w opiniach przełożonych podkreślano jego ponadprzeciętne zaangażowanie w służbie. Na przykład jako jego zasługi na stanowisku naczelnika urzędu śledczego wymieniano zwalczanie bandytyzmu w powiecie krakowskim, chrzanowskim, wadowickim i oświęcimskim. Policja zlikwidowała na początku lat 20. kilka band, które były postrachem okolicy. „Sam dobrawszy sobie kilku dobrze wyszkolonych wywiadowców wyjeżdżał z Krakowa na powiaty i tam kierował osobiście dochodzeniami, które zawsze dawały nadspodziewane wyniki” – napisano potem w raporcie. Wymienić tu należy m.in. rozbicie bandy Kozy i towarzyszy, ujęcie sprawców morderstwa naczelnika stacji w Radziszewie, czy wykrycie bandy, która dokonała zuchwałego napadu na cementownię w Szczakowej.
Za sumienne i umiejętne pełnienie obowiązków otrzymał pochwały i odznaczenia. Rozkazem Komendanta okręgowego PP w Krakowie jeszcze w 1920 r. – pochwałę za niezmordowaną pracę jeszcze na stanowisku Naczelnik Wydziału I. A za wspomniane zlikwidowanie band w grudniu 1922 r. zamieszczono pochwałę w rozkazie komendanta głównego.
W Krakowie pełnił służbę do 1927 r. Z 24 lutego tego roku został przeniesiony do Warszawy na stanowisko zastępcy naczelnika służby śledczej komendy stołecznej. W stolicy pracował pół roku. Dekretem z 10 października 1927 r. przeniesiony został na stanowisko naczelnika Urzędu Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Od 1 lipca 1929 r. roku w tej komendzie przeszedł na stanowisko kierownika wydziału administracyjnego. Po dwóch latach opuścił Białystok. Znowu przeszedł do pionu kryminalnego. Od 6 lutego 1031 r. – został naczelnikiem Urzędu Śledczego w Łucku, a od 10 czerwca 1931 r. na tym samym stanowisku w Wilnie.
W 1932 r. awansował. Od 1 marca t.r. do wiosny 1933 r. był oficerem inspekcyjnym (zastępca komendanta) w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Wilnie. Dekretem z 3 marca 1933 r. przeniesiony został na takie samo stanowisko w Komendzie Wojewódzkiej Policji Państwowej w Lublinie. Przed wybuchem wojny (od 1937 r.) zajmował stanowisko kierownika referatu administracyjnego w Komendzie Wojewódzkiej Policji Państwowej w Łucku.
17 września 1940 r. po wkroczeniu wojsk sowieckich trafił do niewoli. Był jeńcem obozu w Ostaszkowie. Tam stracił życie. Zamordowany został prawdopodobnie wiosną 1940 r. w Kalininie (dziś Twer). Miał wtedy 54 lata.
Na zdjęciu J. K. Szafrański przed 1925 r.
Jan Kazimierz Szafrański w czasie swej służby był kilkakrotnie odznaczany. Od władz państwowych otrzymał złoty Krzyż Zasługi, Dekretem Prezesa Rady Ministrów z 2 maja 1925 r. odznaczony został Srebrnym Krzyżem Zasługi. Otrzymał też Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918–1921, Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości oraz Medale Złoty i Srebrny za Długoletnią Służbę.
Najnowsze komentarze