Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Śmierć chwalebna posterunkowego Michała Bobreka z Biecza

gorliceJakiś czas temu podejmowałem temat poległych na służbie trzech policjantów z powiatu gorlickiego. Zginęli oni w latach 1921-1924. Okoliczności śmierci jednego z nich – Franciszka Kiebały – opisałem szeroko. Długo nie mogłem natomiast odnaleźć informacji na temat pozostałych dwóch. I oto los się odmienił. W moje ręce wpadł dokument, w którym przedstawione zostały okoliczności walki i śmierci z rąk bandytów starszych posterunkowych: Michała Bobreka i Bronisława Zalasińskiego. Dziś o pierwszym z nich.

Dochodzenie przeprowadzone z powodzeniem

Straszy posterunkowy Michał Bobrek zginął 29 sierpnia 1921 r. Cóż za paradoks! Zanim doszło do tego dramatu odniósł duży sukces. Cztery dni wcześniej, 25 sierpnia, komendant posterunku w Bieczu wysłał go w celu ujęcia sprawców kradzieży dwóch szanownych mieszkańców miasta: dra Zbigniewa Krawczyńskiego i dra Włodzimierza Barańskiego. Policjant cztery dni pracował nad sprawą. W swym dochodzeniu dotarł do Łużnej, gdzie znalazł sprawcę niejakiego Stanisława Kuzę oraz przedmioty pochodzące z kradzieży. Na pewno był bardzo zadowolony z dobrze spełnionego obowiązku.

Znużony parodniowym wysiłkiem, 29 sierpnia, późno, bo około godz. 23 dotarł na swój posterunek do Biecza. Pół godziny później opuści budynek i skierował się do swego prywatnego mieszkania, nieopodal.

Spotkanie z bandycka szajką

Zanim jednak wszedł do budynku coś niepokojącego zwróciło jego uwagę. Zobaczył, że u sąsiada Jana Krakowskiego na podwórzu, kręcą się czterej podejrzani osobnicy. Był policjantem, nie zawahał się więc podjąć kolejnej interwencji. Podszedł w ich kierunku i głośno krzyknął „Stój! Policja!”. Niestety jego podejrzenia były słuszne. Owi osobnicy byli bandytami, do tego uzbrojonymi w broń palną. Właśnie gotowali się do rozboju.

Śmierć podczas strzelaniny

Zaskoczeni wkroczeniem policjanta odpowiedzieli strzałami z broni krótkiej. Strzały były celne. Policjant zdołał jeszcze oddać dwa strzały w kierunku uciekających ale chybił. Jego los był przesądzony. Jak okazało się później jeden z pocisków ranił go śmiertelnie. Zanim nastąpił zgon próbował jeszcze uzyskać pomoc. Strzały wywabiły z domu mieszkańców. Sąsiad Krakowski wybiegł na podwórze, a widząc broczącego krwią policjanta, leżącego pod oknem jego domu, czym prędzej wezwał pomoc lekarza. Kiedy jednak medyk przybył na miejsce posterunkowy już nie żył.

Policyjny pościg krzyz

Komendant posterunku Policji Państwowej w Bieczu, przodownik Miśkowiec, wkrótce był na miejscu. Natychmiast zarządził działania pościgowe. Policjanci ruszyli w ślad za zabójcami. Efektem tych działań było zatrzymanie dwóch podejrzanych: Franciszka K. z Turzy i Jana P. z Moszczenicy.

 

Requiescat in pace

Michał Bobrek, kiedy zginął miał 30 lat. Zostawił żonę i dwoje dzieci. W służbie policyjnej od 1918 r. 30 września 1924 r. Prezes Rady Ministrów przyznał mu pośmiertnie, ze oddanie życia w walce o bezpieczeństwo publiczne Brązowy Krzyż Zasługi.

Komentowanie wyłączone.