Przed wojną listopad był da policjantów prawdziwym miesiącem pamięci. 11 listopada obchodzono Święto Niepodległości ale tę datę w latach 30. uznawano również za Święto Policji Państwowej. Ponadto, w tym czasie, pomiędzy 1 a 11 dniem tego miesiąca organizowano uroczystości przypominające o policjantach, którzy „jako wierni synowie Ojczyzny i dzielni obrońcy życia i mienia obywateli padli na swych posterunkach z rąk bandytów.” Jak robiono to w województwie krakowskim? O tym właśnie kilka zdań.
Komendanci wojewódzcy wydawali specjalne rozkazy określające przebieg uroczystości. Obok krótkiej instrukcji zamieszczana w nim była była klepsydra z nazwiskami „poległych śmiercią chwalebną”. Forma rozkazu była co roku niemal identyczna, natomiast do listy dopisywane były kolejne nazwiska. Oto fragment rozkazu z 1935 r.
Program obchodów był bardzo skromny ale wymowny. W wyznaczonym dniu, w królewskim mieście Krakowie, rano odbywała się msza „za spokój dusz” poległych. To nabożeństwo żałobne organizowano w kościele św. Agnieszki. Policjanci brali licznie w nim udział. Zobligowani do uczestnictwa byli wszyscy funkcjonariusze, którzy w tym czasie nie pełnili służby zewnętrznej. Komisariaty krakowskie wystawiały trzy plutony. Obecność kierowników komisariatów była obowiązkowa.
Na obchody krakowskie nie wzywano komendantów powiatowych. W tym samym dniu, tak jak i w województwie i w krakowskich komisariatach, mieli oni zorganizować specjalne zbiórki poranne.
Podczas zbiórki, z udziałem możliwe licznej kadry, wywoływano nazwiska poległych, którzy kiedykolwiek pełnili służbę w danej jednostce. Na apel poległych odpowiadał prawoskrzydłowy słowami: „Zginął śmiercią chwalebną w obronie współobywateli!”
Na zdjęciu głównym – Front kościoła pw. św. Agnieszki w Krakowie przy ul. Dietla 30. Dziś pełniący funkcję garnizonowego. Fotografia ze strony parafii.
Jak zawsze coś nowego się dowiedziałam. Pozdrawiam.