Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Jaka policja dla Polski niepodległej?

Kiedy przeglądam to, o czym donosi mój internetowy szpieg, to widzę, że na tę stronę często wchodzą Czytelnicy poszukujący informacji na temat ethosu policjanta II Rzeczypospolitej. A to zapewne za sprawą wiersza T. Modrzejewskiego „Jakim policjant winien być?”, który zamieściłem tu kilka tygodni temu. Może więc warto zastanowić się nad tym jaka miała być policja niepodległej Polski? Jakimi mieli być jej funkcjonariusze? Któż jest bardziej upoważniony do udzielenia odpowiedzi, aniżeli ci, którzy tworzyli tę formację? Oddaję głos ludziom pracującym w lipcu 1919 r. nad ustawą o Policji Państwowej.

Pierwszeństwo damy tu Leopoldowi Skulskiemu, wówczas przewodniczącemu komisji administracyjnej, późniejszemu premierowi. Określił on w ten sposób ideę przyszłej policji: „(…) treścią dobrej policji jest poczucie ducha prawa, zrozumienie obowiązków obywatelskich, umiejętne dostosowanie się do tych wymagań, jakie społeczeństwo stawia organom bezpieczeństwa publicznego, oraz bezwzględne podporządkowanie się państwowej władzy administracyjnej (…).”

Foto: Leopold Skulski.

I jeszcze w innym miejscu: „(…) w przyszłości od ludzi, którzy staną na czele tej organizacji, od ich rozumu, taktu, zrozumienia obowiązków obywatelskich i ducha czasu zależeć będzie, aby policja państwowa była nie tylko organem pożytecznym dla państwa, ale jednocześnie stała się instytucją cieszącą się uznaniem i zaufaniem społeczeństwa.”

A o policjantach:
(…) kadry policji należy budować tak, aby w szeregach znaleźli się ludzie, którzy„by będąc stróżami prawa i porządku publicznego – nie stawać się jednocześnie dokuczliwą dla społeczeństwa organizacją.”

Józef Putek widział drogę do praworządnej policji poprzez podporządkowanie jej w większym stopniu samorządom, co miałoby zapobiec „satrapii żandarmów”.

Foto: Józef Putek.

Władysław Kiernik:  „Jeśli tworzymy obecnie jakieś państwowe instytucje, czy to instytucje policji, czy instytucje oświatowe, czy wojskowe, to są to wszystko instytucje, które mają służyć nie państwu ale społeczeństwu.  (…) Ale aby nie przeciwstawiać idę państwa idei społeczeństwa.”

Foto: Władysław Kiernik.

Stanisław Wojciechowski (minister spraw wewnętrznych, późniejszy prezydent RP): „To musi być organ bezpieczeństwa i porządku (…). Sejm polski zawsze potrafił zabezpieczyć społeczeństwo od tego, żeby policja nie była organem panowania.”

Władysław Herz: „Nie może się ona cieszyć sympatją komunistów, bolszewików i tych wszystkich żywiołów przewrotowych, które idą z nimi ręka w rękę, które chciały wprost obalić narodowy ustrój państwa u nas. Lecz rozumiem tak samo, że nam musi zależeć na tem, aby policja była właśnie tym organem państwowym, któryby się cieszył  sympatią całego narodu, przedewszystkim tych żywiołów, które uważają, że obecny ustrój narodowy państwa Polskiego jest tym, na którym Polska jedynie ma się oprzeć i wzmódz.”

Jan Dębski: „Sprawa zależy od tego, jakich ludzi się powoła. Czy to nie będą ludzie kryminalnie karani, czy przeciwnie, wyszkoleni i mający poczucie obowiązku. To jest istotą ustawy (…).” Policja będzie wypełniać swoją służebną misję wobec społeczeństwa jeśli jako Sejm postara się on i inni posłowie oraz rząd, „aby wychowanie przez szkoły i instrukcje szło w duchu obywatelskim i kierowało się tem, że mają się kształcić ludzie, którzy stoją na straży prawa, a nie są twórcami prawa i nie mogą wykonywać samosądów, to tworząc taką organizację, sądzę, nie będziemy mieli nadużyć (…).”

Foto: Jan Dębski.

Kazimierz Czapiński: „Jednak do póki będą istniały klasy, dopóki będzie istniał wyzysk, dopóty państwo jest taką organizacją klasową, a policja staje się jednym ze sposobów tego ucisku jednej klasy przez drugą.” (…)

Foto: Kazimierz Czapiński.

Pozwolę sobie podsumować te głosy. Wynika z nich, że poglądy twórców polskiej policji tworzyły ideę tej formacji jako:

1) praworządnej, której funkcjonariusze działają w granicach prawa, a nie według własnego widzimisię,

2) podporządkowanej państwu, ale co wyjątkowo ważne – będącej blisko społeczeństwa i w swej pracy dążącej do uznania społecznego, której ludzie będą ufać,

3) aby te cele osiągać musi mieć poczucie swej służebnej roli.

4) funkcjonariuszami powinni być ludzie ideowi, szanujący prawo i ustrój, o odpowiednich kwalifikacjach etyczno-moralnych oraz fachowi.

Wszystkie fotografie (oprócz tytułowej) z wikipedia.org

3 komentarze Jaka policja dla Polski niepodległej?

  • Mariusz

    Poseł Napiórkowski: Państwa zaborcze wszystkiemi sposobami odsuwały społeczeństwo od wglądania w działalność policji. Jeżeli przejrzymy ustawę przedłożoną, w pierwszym Sejmie Ustawodawczym, to nasuwa się myśl, ze my się wzorujemy nie na wielkich demokracjach Zachodu, lecz na państwach policyjnych. Stworzymy państwo policyjne(…)
    Ustawa jest tu pisana trochę, na wzór francuski, trochę rosyjski. Brało się z francuskiej to, co daje prerogatywy państwu> a skreśliło się wszystko, co było na korzyść ciał samorządowych.

  • mariusz

    Właśnie oto jest głos opozycji. Napiórkowski był bardzo aktywny, odniósł się do wielu projektowanych zapisów, ta wypowiedź to zakwestionowanie rozwiązań dot. relacji z samorządem, bo niby prowadziły do „państwa policyjnego”. Żeby ten głos dotyczył wyobrażenia: jaka policja powinna być, albo jacy winni być jej funkcjonariusze…

  • Mariusz

    Z innej beczki, ale w temacie
    Praca w PP w międzywojniu wcale nie była taka „prosta”. Okres zaborów był wciąż żywy, w opinii społeczeństwa najniżej w „drabinie zawodów” kolidujących z polskim patriotyzmem lokowała się praca w policji państw zaborczych. W zaborze rosyjskim np. takie zajęcie skazywało wręcz na infamię, wypominano to nie tylko samemu zainteresowanemu, ale i całej rodzinie. Powszechną pogardą obdarzano konfidentów, czyli współpracowników carskiej ochrany, rosyjskiej policji politycznej, zaś łaskawszym okiem patrzyli rodacy na pracę w austriackiej policji w Galicji.
    Najwymowniej o policjantach z lat dwudziestolecia świadczy jednak historia, chociaż dla wielu z nich tragiczna.
    1. „Byli polskimi policjantami – musieli zginąć” – stwierdzenie szefa NKWD z Tweru (Kalinina) gen. Tokariewa, na pytanie dlaczego zginęli więźniowie z Ostaszkowa,
    2. późniejsze władze okupacyjne i ludowe sięgnęły po „sanacyjnych” funkcjonariuszy policji, zatrudniając ich w tzw. „policji granatowej” (uzbrojonej) i późniejszej MO (chociaż część z nich była represjonowana z tego powodu)
    3. uchwała Sejmu RP w sprawie uczczenia pamięci funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP z dnia 25 lipca 2008r.