Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Chwalebna śmierć posterunkowego Franciszka Kiebały (1/2)

Kiebala1Po kilku miesiącach poszukiwań informacji o gorlickich policjantach poległych na służbie, dotarłem do akt osobistych posterunkowego Franciszka Kiebały. Policjant ten był funkcjonariuszem z posterunku Policji Państwowej w Gliniku Mariampolskim, w powiecie gorlickim. Zginął w wieku 25 lat, w listopadzie 1924 r., z rąk bandyty – jak wtedy to określano – śmiercią chwalebną. Zapraszam do przeczytania pierwszej części opowieści poświęconej temu tragicznemu wydarzeniu.  

Na zdjęciu starszy posterunkowy Franciszek Kiebała.

Rowerzysta z pistoletem

Było południe. Dawid Krieger, syn Salomona Żyda, gimnazjalista ze Stróżówki, jadąc rowerem,  wracał właśnie ze szkoły do domu. Kiedy przejeżdżał przez Glinik Mariampolski przybliżył się do niego rowerzysta, który również zmierzał w kierunku Libuszy. Człowiek ten – jak się później okazało Farnciszek Duda, rodem z Wojkówki pod Krosnem – zagadnął nastolatka na temat roweru ale kiedy zobaczył zbliżający się zaprzęg konny zachowaniem swym zaszokował. „Jestem bandytą – rzucił –  i muszę im wyrwać, choć mnie  ścigają.” Chwilę potem zdumiony chłopiec był świadkiem napadu. Rowerzysta podjechał do wozu, którym wracali z Biecza rzeźnicy Wildowie i Sznajder z Gorlic. Wyjął z kieszeni pistolet i wystrzelił. Konie pędem pognały w kierunku wsi.

Dawid uciekał co sił w nogach. W Słomiance, przysiółku Glinika, dostrzegł idącego drogą policjanta. Był to znany mu posterunkowy Franciszek Kiebała z miejscowego posterunku. Zatrzymał rower i szybko opowiedział wszystko, co zobaczył.

Policyjny pościg rowerem

Posterunkowy zareagował natychmiast. Zapytał o możliwość wypożyczenia koni albo roweru. Chłopiec bez wahania oddał swój jednoślad. Policjant wsiadł na rower i czym prędzej wyruszył za złoczyńcą. Po drodze do Libuszy spotkał pieszego, który – jak się okazało – również został napadnięty przez bandytę-rowerzystę. Napastnik miał podjechać do piechura z głośnym śpiewem na ustach, nagle wyjąć broń i zastraszonemu człowiekowi przeszukać kieszenie. Kiebała pojechał we wskazanym mu kierunku. Złoczyńcę dogonił w pobliżu rafinerii w Libuszy.

rafineria w Libuszy

Rafineria w Libuszy w 1924 r. Zdjęcie ze strony motonaft.pl.

Nazajutrz, Komendant powiatowy komisarz Antoni Unsing tak zrelacjonował przebieg akcji w swym raporcie do prokuratury.

„W tym momencie – napisał – oglądnąwszy się ów osobnik spostrzegł ścigającego go post. Kiebałę. Ponieważ droga w tym miejscu ma dość silne wzniesienie, więc post. Kiebała zbliżył się znacznie ku umykającemu, który tymczasem podjechawszy pod parkan domu inżyniera Dworzaka w rafinerii w Libuszy rzucił rower pod parkanem i biegiem przez podwórze schował się za róg tegoż domu. Tymczasem post. Kiebała również porzucił rower pod parkanem i mając jeszcze karabin przez ramię szukał kierunku ucieczki zbiegłego, sądząc, że ten pobiegł prosto w pole. (…)

Strzelanina

Policjant nie wiedział, że u Dworzaków mieszka siostra ściganego, i że tam może być cel jego ucieczki.  To go zgubiło. „Duda widząc posterunkowego na swym tropie, – to dalszy ciąg relacji komendanta – wyskoczył zza rogu, mając już pistolet w ręce. Posterunkowy Kiebała również ściągnął karabin, wymierzył, pociągnął za języczek spustowy /cyngiel/, lecz nabój nie wypalił. Duda zaś przyskakując coraz bliżej wystrzelił 2 lub 3 razy i trafił posterunkowego Kiebałę w lewą stronę szyi, naruszając częściowo tętnicę. Równocześnie Kiebała wystrzelił po raz drugi i trafił Dudę powyżej prawego łokcia.

steyr 1912

Duda uciekł za dom inżyniera Dworzaka, po czym, wybijając szybę w drzwiach, wtargnął do jego wnętrza. Wbiegł na piętro, przebiegł przez całe mieszkanie i przez okno jeszcze strzelał do policjanta, który opierał się o filar.  Tym razem strzały chybiły.

Bandyta używał pistoletu systemu steyr kal. 6.35. Na zdjęciu egzemplarz tej marki, wzór z 1912 r. Foto ze strony word.guns.ru.

Ciężko rannego Kiebałę ratował inżynier Eugeniusz Niemiricz i szofer rafinerii Kazimierz Włodek. Inżynier polecił robotnikom aby przenieśli go do fabrycznego laboratorium. Tak też się stało.

Tymczasem Duda, ukrywając się w domu Dworzaków planował co dalej. W mieszkaniu zastał swojego znajomego Mazurka. Zażądał od niego rewolweru, a ten spełnił żądanie oddając swojego bębenkowca na pięć naboi. Kiedy Duda zobaczył, że policjanta już nie ma, zdecydował się na ucieczkę. Wybiegł z domu i pobiegł w kierunku wsi. Wprost szalał! Wołał, że wszystkich pozabija! Strzelał do ludzi którzy pojawili się na jego drodze. Przebiegł przez portiernię zakładu. Kule poleciały w kierunku portiera Wojciecha Zięciny, który zdołał ukryć się w laboratorium oraz robotnika Stanisława Lachowskiego.

Kiebala szkicSzkic miejsca zdarzenia sporządzony przez komendanta Posterunku Policji Państwowej w Gliniku Mariampolskim przodownika Konstantego Kokodyńskiego.

Ciąg dalszy znajdziesz tutaj.

2 komentarze Chwalebna śmierć posterunkowego Franciszka Kiebały (1/2)

  • iwona

    ja jestem nowicjuszką w poszukiwaniach ale jestem uparta i uczę się chętnie. Mam już wtyczki do bibliotek cyfrowych więc powolutku może się uda. Dziękuję serdecznie za pamięć. Spróbuję klikać miejscowości, nazwiska i gazety. Pozdrawiam if

  • mariusz

    Biblioteki cyfrowe to potęga. Powodzenia!