Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

O powstaniu Policji Państwowej w Rzeszowie – uwag parę (1)

PKPP w RzeszowieKonrad, znajomy z Rzeszowa, zaskoczył mnie twierdząc, że zagląda na mojego bloga. Przy tym podniósł wobec mnie zarzut, że ciągle o Jaśle piszę, a przecież Rzeszów też powinien być dla mnie ważny. Trudno się nie zgodzić. Postanowiłem więc nakreślić kilka zdań na temat powstania tutejszej Policji Państwowej. Dysponuję od pewnego czasu ciekawymi dokumentami, które znalazłem w archiwach krakowskich. Nie spotkałem się aby były one bliżej komentowane w publikacjach o mieście. Uzupełnię je o informacje nabyte podczas kwerendy w Rzeszowie i pochodzące z prasy. Co z tego wyjdzie? – Sami oceńcie. Zapraszam do przeczytaniu opowieści o powstaniu rzeszowskiej Policji.

Pomiędzy 24 lipca a 1 grudnia 1919 r.

Właśnie obchodzony jest jubileusz 95-lecia powstania polskiej Policji. Otwierane są wystawy, wydawane publikacje. Wspomina się o tym podczas przemówień. Za datę powstania przyjmuje się przyjęcie przez Sejm Ustawodawczy ustawy o Policji Państwowej 24 lipca 2019 r. Data jak najbardziej uzasadniona. Jednak tutaj, w Rzeszowie, i w ogóle na terenie byłego zaboru austriackiego, bardzo ważna będzie jeszcze inna. Mam na myśli 1 grudnia. Z tym to bowiem dniem wspomniana ustawa zaczęła obowiązywać na naszym terenie. (Wcześniej obejmowała wyłącznie były zabór rosyjski). To właśnie z 1. grudnia 1919 r. na etat Policji Państwowej przeszli dotychczas pilnujący bezpieczeństwa i porządku w imieniu państwa funkcjonariusze  Żandarmerii Krajowej i policji wojskowych (z wyjątkiem przewidzianych do służby przyfrontowej). Można więc przyjąć tę datę za moment powstania rzeszowskiej Policji.rozp.1919Jedno z rozporządzeń kształtujących organizację Policji Państwowej. Powiat rzeszowski na ponad rok miał przynależeć do policyjnego okręgu krakowskiego.

To od strony formalnej, ale kiedy rzeczywiście powstała tutejsza komenda? Zapewne 1 grudnia tutejszy dowódca Żandarmerii zmienił szyld dowództwa Żandarmerii na Powiatową Komendę Policji Państwowej. Tak było w innych powiatach. A kto nim był? Na to pytanie jeszcze nie potrafię odpowiedzieć.

Ojcowie założyciele

Znam natomiast nazwiska osób, które w największym stopniu zadecydowały o powstaniu rzeszowskiej komendy. Za „patronów” rzeszowskiej Policji – moim zdaniem – można uznać trzy osoby. Nietuzinkowe zresztą.

S. WojciechowskiJako pierwszego pozwolę sobie wymienić ministra spraw wewnętrznych, który podpisywał się pod aktami prawnymi kształtującymi przyszłość tutejszej Policji. Był nim Stanisław Wojciechowski, nota bene późniejszy Prezydent RP. To on patronował też powstaniu ustawy z 24 lipca 1919 r., nazywanej nawet „Konstytucją Policyjną”.

St. Wojciechowski (zdj. z Wikipedia.org.)

W. HoszowskiDrugim, któremu należy się wyjątkowe uznanie to Wiktor Zygmunt Sas-Hoszowski. Ten były wysoki funkcjonariusz Cesarsko-Królewskiej Żandarmerii Krajowej, w czasach autonomicznych był dowódcą m.in. oddziału C.K. Żandarmerii w Jarosławiu, w czasie wojny walczył na froncie i pracował w sztabie austriackim we Lwowie. W mieście tym zajętym 1 listopada 1918 r. przez Ukraińców bardzo się zasłużył sprawie polskiej. Między innymi był twórcą i dowódcą Żandarmerii Obrony Lwowa. Do grudnia 1919 r. kierował Żandarmerią Krajową na całym terenie byłego zaboru austriackiego (z wyjątkiem terenu objętego wojną), a następnie mianowano go Komendantem Policji Państwowej na Małopolskę. Dodajmy tu jeszcze, że dwa lata później miał objąć funkcję Komendanta Głównego Policji Państwowej. To właśnie Hoszowski organizował struktury Policji Państwowej na tym terenie.

W. Hoszowski (il. Na Posterunku).

Wertz2Trzecim, o którym trzeba wspomnieć jest Tadeusz Wertz. Człowiek ten był pierwszym komendantem powiatowym w Rzeszowie. Aby nim zostać musiał stanąć przed komisją weryfikacyjną. Komisja pracowała w dniach od 12 do 16 grudnia 1919 r. we Lwowie przy ul. Sapiehy 1, egzaminując kandydatów na komendantów powiatowych.

Zdjęcia Wertza nie udało mi się do tej pory zdobyć. Na dokumentach znajdują się jego autografy (powyżej na piśmie w całości zapisanym własnoręcznie).

Wertz był najważniejszym rzeszowskim policjantem blisko rok, od 18 grudnia 1919 r. do 19 października 1920 r. Później robił karierę w innych województwach, awansując m.in. na stanowiska zastępcy komendantów wojewódzkich w Kieleckiem i na Pomorzu.

Wertz obejmuje dowództwo

W Krakowie znajduje się ciekawy dokument podpisany przez Hoszowskiego. Nosi datę 18 grudnia. W piśmie skierowanym do Okręgowego Komendanta PP w Krakowie – podinspektora Jakuba Ladenbergera wymienia nazwiska komendantów powiatowych większości jednostek, podając przydziały służbowe. Analiza zawartych tam informacji wskazuje na ciekawą prawidłowość. Na stanowiska komendantów aplikowali byli wachmistrze powiatowi Żandarmerii Krajowej, ale też było kilka kandydatur oficerów z wojska. Hoszowski przydzielając stanowiska kierował się zasadą, że tam gdzie wojskowi zostawali komendantami powiatowymi, na zastępców powoływał doświadczonych w służbie na rzecz bezpieczeństwa (jeszcze w czasach austriackich) byłych wachmistrzów. Tym samym awansowali oni do korpusu wyższych funkcjonariuszy (miano oficera zastąpiono tym terminem). Prawidłowość ta znalazła swoje zastosowanie również w Rzeszowie. Zastępcą nadkomisarza Wertza, byłego porucznika WP został były wachmistrz powiatowy Żandarmerii Krajowej, a od grudnia 1919 r. podkomisarz Józef Niemiec.

Wertz1

Rzeszów był wówczas znaczącym ośrodkiem miejskim Małopolski (walczył o zostanie stolicą województwa), dlatego od początku przewidywano utworzenie w nim komisariatu miasta. Hoszowski, jak widać na powyższym wycinku, w tym samym czasie wyznaczył komendanta na miasto Rzeszów. Osobą tą był były podporucznik, a od tej pory komisarz Michał Kozakiewicz.

Tymczasem, w grudniu 1919 r. daleko jeszcze było do zorganizowania komisariatu. Sytuacja wymagała wzięcia pod jedną komendę byłych żandarmów i żołnierzy Policji Wojskowej oraz funkcjonariuszy Policji Miejskiej. Niezmiernie istotne było porozumienie się w tej materii z władzami miasta. Dla burmistrza Romana Krogulskiego i radnych Rzeszowa sprawa bezpieczeństwa i porządku była niezmiernie ważna, chcieli mieć decydujący wpływ na los podwładnych policjantów miejskich, ale też na wydatkowanie pieniędzy na policję. Przecież zgodnie z ustawą z 24 lipca, czwartą cześć utrzymania Policji Państwowej miał zapewniać miejscowy samorząd.

O scalaniu tych służb w jedną – postaram się napisać w następnej części.

Komentowanie wyłączone.