Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

O rodzie Źrebców (3). Od Źrebu

zrebcowkaŹrebiec” – napisałem – może podchodzić od ziemi lub Fortuny. Taka zagadka. Teraz spieszę wyjaśnić o co mi chodziło. Myślę, że najbardziej jest prawdopodobne, że wcale nie „źrebak” ale początek temu nazwisku dało niezwykle ciekawe słowo – „źreb”. Ten termin – dziś nie funkcjonujący w języku codziennym – kiedyś był bardzo ważny i popularny. Wywodzi się on z pradawnych czasów.

Musimy tu sięgnąć do czasów przedpaństwowych. Kiedy Słowianie osiedlali się na danym terenie, rody gospodarzyły wspólnie. Użytkowany przez jeden ród obszar nazwany był „zadrugą”. W jaki więc sposób doszło do podziału zadrugi pomiędzy członków wspólnoty, tak, że ostatecznie powstała prywatna własność? Na to pytanie starał się odpowiedzieć znany mediewista Oskar Balzer. Dowodził on (Historia porównawcza praw słowiańskich, 1900), że stało się to w drodze losowań. Rodziny zadrugi co jakiś czas zamieniały się terenem uprawy, losując, kto którą w danym roku będzie uprawiał część pól.

Tu pojawia się nasz „źreb”- słowo wspólne Słowian. Balzer przypomina, że termin ten występował długo w staropolskim ale też w starocerkiewnym języku („źreb”, „źrebij”, „źerebiej”, „źdreb”, „zdrieb”). 100 lat temu, kiedy pisał wspomnianą książkę, popularne jeszcze było u Rosjan i Słowian Południowych. Oznaczało ono właśnie „los”. W ścisłym zaś znaczeniu także przedmiot, który służył do losowania. Dzielenie ziemi w ramach wsi i jej losowanie odbywało się w niektórych krajach słowiańskich jeszcze na początku XIX wieku. Po zebraniu plonów mógł następować nowy podział.

W encyklopediach staropolskich „źreb” ma dwa pokrewne znaczenia: 1) jako część „własności rodowej, stanowiąca jednostkę gospodarczą, zdolną wyżywić rodzinę” – tzw. „dziedzina” oraz 2) we wczesnym średniowieczu – pole zdolne do uprawy przez pojedynczego osadnika. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że źreb w Kątach mógł być wcześniejszy niż sama miejscowość – istniała tu „dziedzina” jakieś rodziny zanim w XV wieku wieś lokowano zorganizowaną na prawie niemieckim. Zatem stąd – od ziemi -mogło więc wywodzić się to nazwisko.

A od Fortuny? Toż mógł tak zarządzić los. Kąty lokowano na prawie niemieckim najpóźniej końcem XV wieku, działki wydzielane osadnikom nazywano łanami (z łacińskiego) ale stare słowo „źreb” bywało jeszcze w użyciu. W Kątach jeden taki obszar chłopski podzielony był na dwie najczęściej części. Jedna taka dziedzina nazywała się Źrebcówka. Do dziś mieszkają tam rodziny Źrebców.

Jest to część dosyć wyjątkowa, bo położona nad największym tu potokiem „Śrybna” (Srebrny) nazywany. Jeśli weźmiemy pod uwagę kapryśność Wisłoki, która bywa, że po deszczu w górach, długimi  dniami toczy zamulone wody, mieszkanie przy potoku dawało wygodę dostępu do napoju. Może więc późniejszy Źrebiec był dzieckiem szczęścia – po podziale ziemi wylosował bowiem właśnie Źreb, naówczas najlepszy ze źrebów.

Komentowanie wyłączone.