Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Choinka, w dowód uznania za wierną policyjną służbę

bn3W moich poszukiwaniach znalazłem nie jedną wypowiedź przedwojennych wojewodów i starostów, które miały na celu wzmacniać pozycję policjanta w społeczeństwie. Jedna z nich jest wyjątkowa, dotyczy Świąt Bożego Narodzenia. Wiadomo, jest to święto rodzinne, budujące wspólnotę. Niestety policjant często nie może tego czasu poświęcić bliskimi. Zostawia w domu żonę i dzieci aby iść na służbę. Wojewoda Krakowski, w 1927 r., postanowił docenić funkcjonariuszy w granatowych mundurach. 

Do starostów w całym województwie 1 grudnia 1927 r. zostało wysłane pismo,  podpisane w zastępstwie za wojewodę Ludwika Darowskiego przez Naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa UW Władysława Dziadosza. Władze wojewódzkie zaproponowały zorganizowanie lokalnych imprez bożonarodzeniowych na rzecz policjantów, „i nie chodzi tu o podarki, któreby polepszyły byt materjalny  policjanta – chodzi o zaznaczenie, ze strony ludności, że tę ciężką służbę rozumie.” – napisał pomysłodawca. „Ofiarność w tym kierunku może się ograniczyć do urządzenia zwykłej choćby choinki dla dzieci.”

dr Władysław_DziadoszNa zdjęciu dr Władysław Dziadosz, Naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie w latach 1927-1928. W latach 1918-19 był dowódcą Polskiej Organizacji Wojskowej w Tarnowie, zajmując się rozbrajaniem wojsk austriackich, uczestnik obrony Lwowa w wojnie  z Ukraińcami i wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Potem był m.in. wojewodą kieleckim. Zdjęcie z pl.wikipedia.org.

Inicjatywę co do wyboru sposobu realizacji zadania wojewoda oddawał w ręce starostów. Z tym, że starosta miał bezwzględnie unikać wszystkiego co rodziłoby przypuszczenie nacisku władzy. Proponował aby organizacją przedsięwzięcia zajął się obywatelski komitet, bezwzględnie bez udziału jakiegokolwiek policjanta. Wskazywałoby to poniekąd na pewną niespodziankę.

A dlaczego policjant zasługiwał na „Gwiazdkę” od społeczeństwa?

Damy tu kilka cytatów:
„Niezwykle ciężka służba policjanta i poświęcenie (…) jaka się należy człowiekowi za wierną służbę.”
bn1

Wielu policjantów niewiele miało do zaoferowania swoim dzieciom z uwagi na niski status materialny  i do tego nie mogli być  z milusińskimi w czasie świąt.

bn2

Na zdjęciu głównym policjant w patrolu tropem być może przestępcy. Fotografia z czasopisma przedwojennego „Na Posterunku”.

Komentowanie wyłączone.