Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Pomiędzy sanacyjnym starostą a ludowym posłem (2)

Zapraszam do przeczytania drugiego rozdziału opowieści o wydarzeniach z lat 30. XX wieku w powiecie jasielskim. Był to czas  ostrej politycznej walki obozu Piłsudskiego, który sięgnął po autorytarną władzę w kraju, a opozycją, w szeregach której czołowe miejsce mieli ludowcy od Witosa. W powiecie jasielskim miały miejsce wielotysięczne manifestacje, jednak nikt nie zginął. Tutaj Policja Państwowa nie strzelała do chłopów. Moim zdaniem to wielka zasługa starosty Juliusza Marossayiego oraz przywódcy ludowców Jana Madejczyka.

Jan Madejczyk – postać ważna, dziś jakby zapomniana

Jan Madejczyk z Wróblowej był wówczas najbardziej popularnym politykiem w powiecie jasielskim i w całej okolicy. Przez wiele lat pełnił funkcję wójta we Wróblowej, a potem wójta gminy zbiorczej w Kołaczycach. Wybierano go na posła kilku kolejnych kadencji (1922-1935). Zawsze przy Wincentym Witosie PSL „Piast” a potem w Stronnictwie Ludowym. W organizacji tej pełnił wysokie funkcje. Jest autorem ciekawych „Wspomnień” wydanych w 1965 r., z których można wiele się dowiedzieć o naszym powiecie w okresie międzywojennym. Od czasów młodości publikował swoje artykuły w prasie ludowej. Dane biograficzne Madejczyka znajdują się m.in. na stronach Sejmu RP. Kliknij tutaj.

Wybory brzeskie 1930 r.

We wrześniu 1930 r. rozwiązany został Sejm i rozpisano wybory. 9/10 września rozpoczęto aresztowania przywódców ludowych i robotniczych, którzy trafili do Brześcia. W tej sytuacji Madejczyk stał się jednym z przywódców Stronnictwa prowadząc akcję wyborczą w Małopolsce. W Jasielskiem jego kontrkandydatem z ramienia BBWR wyznaczony został Kazimierz Duch, były oficer legionowy. Aby uniemożliwić Madejczykowi działalność polityczną postanowiono go aresztować. Dwa tygodnie przed wyborami komendant Policji Państwowej złożył zawiadomienie, że Madejczyk podczas zebrań publicznie nawołuje do niepłacenia podatków i nieposłuszeństwa wobec władzy. Na tej podstawie został zatrzymany i trafił do więzienia w Jaśle.

W swych wspomnieniach Madejczyk podaje ciekawostkę. Jego zdaniem komendant  powiatowy, miał mu potem powiedzieć, że otrzymał rozkaz aby złożyć na niego doniesienie.

Działacz ludowy przesiedział w areszcie dwa tygodnie. Po procesie, w którym nie wykazano żadnej jego winy, zwolniono go 13 listopada, kiedy pozostały zaledwie dwa dni kampanii wyborczej. Na drugi dzień, w piątek – dzień targowy – udał się do Jasła.

Jego pojawienie się wśród ludzi wywołało ogromne poruszenie. Madejczyka otoczył podekscytowany tłum ludzi. Po latach napisał, że był to „jeden z najpiękniejszych dni jego życia”. Uczestnicy zbiegowiska pytali go o ostatnie przeżycia, wywiązał się dyskusja. Ruch na jasielskim rynku zrobił się tak duży, że musiała interweniować Policja Państwowa. Mundurowi rozpędzali ludzi. Było to najpoważniejsze wydarzenie w okresie przedwyborczym w powiecie, o czym świadczy zapis w raporcie sytuacyjnym starosty Marossanyiego do wojewody krakowskiego.

Madejczyk triumfował zdobywając ponownie mandat poselski, jednak w całym kraju sanacja zdobyła większość i już nie musiała się obawiać opozycji parlamentarnej.

Marossanyi starostą jasielskim

Wybory „brzeskie” stanowiły początek konfrontacji obu bohaterów tej opowieści. Juliusz Marossanyi w listopadzie 1930 r. miał za sobą zaledwie kilkutygodniowy pobyt w naszym mieście. Zastąpił na stanowisku starosty Antoniego Zolla, który przy usposobieniu raczej artysty niż polityka, w trudnych czasach raczej mało pasował do koncepcji obozu Piłsudskiego.

Jasło nie było pierwszym urzędem powiatowym kierowanym przez Marossanyiego. Został on tu przeniesiony ze znaczniejszego ośrodka – z Tarnowa. Nie był to więc awans. Czyżby nie był więc pupilem nowych władz? Madejczyk na ten temat podaje pogłoskę, że przeniesienie spowodowane było brakiem stanowczości starosty w zwalczaniu Witosa. Marossanyi miał rzekomo za zadanie pozbawić przywódcę ludowego stanowiska wójta w Wierzchosławicach. Nie uczynił tego.

Nowy starosta z pewnością był wobec władz lojalny. Jednak, co trzeba tu podkreślić – nie był bezdusznym wykonawcą dekretów z wojewódzkiego Krakowa czy stołecznej Warszawy. Można powiedzieć, że prowadził własną politykę powiatową. Jej priorytetem było unikanie konfliktów oraz poszukiwanie konsensusu z politycznymi antagonistami.

Potrafił odważnie krytykować w raportach do wojewody działalność władz politycznych partii rządowej jaką był BBWR. Na przykład, w tym samym raporcie, w którym pisał o zajściu na targowicy z udziałem uwolnionego Madejczyka informował o nadużyciach Bloku. Pisał, że wśród agitatorów działających z ramienia BBWR na jakiś czas zatrudniono ludzi „o wątpliwej, a nawet kryminalnej przeszłości”. Ci zamiast przyciągać ludność, „odstręczały od listy prorządowej”.

Policja Państwowa w Jaśle nie tylko wysyłana była do działań przeciw opozycji ale również przeciw tym prorządowym agitatorom. „Elementa te po przeprowadzonym przez Policję Państwową wywiadzie zostały zlikwidowane.” – raportował wojewodzie starosta.

Na zdjęciu Jan Madejczyk, zdjęcie z lat 60. XX wieku.

W następnej części przejdziemy do wydarzeń, które mocno zajmowały opinię publiczną naszego powiatu – manifestów i protestów chłopskich oraz taktyki Policji Państwowej.

1 comment to Pomiędzy sanacyjnym starostą a ludowym posłem (2)

  • Mariusz

    Jan Madejczyk był pierwszoplanową postacią Jasielszczyzny okresu międzywojennego. W latach 30. nawet regionu. Cieszył się powszechnym szacunkiem. Był społecznikiem, pięknie ponoć przemawiał ale też miał niezłe pióro. Napisał bardzo interesujące wspomnienia.Proponuję zbierać informacje na jego temat. Można by kiedyś o nim przypomnieć. Np. opublikować coś w jakąś rocznicę. Zachęcam.