Co jakiś czas media informują o przestępcach-przebierańcach. Podaje się taki jeden z drugim za policjanta, albo nawet ubiera mundur do policyjnego podobny. Potem udaje stróża prawa aby krzywdzić ludzi. Tego rodzaju „modus operandi” zapewne stary jest jak sama instytucja policji. W moich poszukiwaniach natknąłem się ostatnio na przypadek z 1937 r. Wydarzył się na terenie dzisiejszego Podkarpacia, a konkretnie – pod Dębicą.
A oto cytat, który znalazłem w raporcie wysyłanym przez wojewodę krakowskiego Michała Gnoińskiego do ministerstwa spraw wewnętrznych. (Powiat dębicki, tak jak jasielski i mielecki, wchodziły przed wojną w skład woj. krakowskiego).
Zazwyczaj przebierańcy wpadają w ręce prawdziwych policjantów. Jak widać, tak też stało się tym razem.
Na tym blogu nie jest to pierwszy odnotowany tego rodzaju przypadek. Znajduje się tu artykuł traktujący o tym, jak w 1905 r. chłopi spod Tarnowca osądzili dwóch cwaniaczków podszywających się pod urzędników sądowych.
Kliknij tutaj: Jak chłopi spod Tarnowca oszustów sądzili.
Na zdjęciu: maska wenecka.
Najnowsze komentarze