Dzięki uprzejmości Pana Daniela Nowaka, mieszkańca Starego Żmigrodu, prezentuję Państwu fragment mapy wykonanej w 1783 roku, a więc 11 lat po zajęciu tych ziem przez Austriaków. Widzimy tu wieś Kąty, a także Skalnik. Rysownik, dysponując skromnymi narzędziami, miał utrudnione zadanie. Pomimo to, dzieło jego jest dosyć dokładne, o czym można się przekonać choćby porównując tę mapę z obecnymi warunkami na satelitarnej, dostępnej w internecie. Na starej mapie widzimy jak wielkie znaczenia dla topografii wsi miała Wisłoka.
Wisłoka
Rzeka ta dzisiaj ma mocno wyżłobione koryto i w niewielu miejscach zagraża ludziom i budynkom. Wielu jednak, którzy budowali dom, wybierając ziemię na fundamenty, natrafiło na ślady po rzeczysku. Nawet z dala od rzeki pod gruntem kryją się pokłady żwiru i rzecznych kamieni. Jednak zadziwiające, że w przeciągu zaledwie paru pokoleń rzeka potrafiła tak bardzo zmienić swój bieg.
Sprawa w mniejszym stopniu dotyczy części górnej wsi. Na dole natomiast, od miejsca, gdzie dziś stoi kościół do budynków kółka rolniczego, bieg rzeki był zupełnie niepodobny do dzisiejszego. Zwracają uwagę liczne zakola. To pierwsze największe dowodzi, że rzeka sięgała aż pod Grzywacką Górę, tak, że teren dzisiejszej szkoły leżał po drugiej stronie Wisłoki.
Rzeka wiła się gdzieś aż do karczmy. Musiała być groźna dla ludzi, skoro domostwa na tym odcinku – zgodnie z tym co pokazuje autor mapy – znajdowały się w znacznym oddaleniu od rzeki, aż pod górą. Dopiero poniżej karczmy zaczyna się zwarta zabudowa, kończąc się koło leśniczówki, czyli miejsca, gdzie kiedyś stał dwór.
Aby powiększyć mapę kliknij na nią.
Domostwa
Z mapy wynika, że już wtedy wioska „Konti” dzieliła się na kilka przysiółków. Po lewej stronie biegu rzeki były już dosyć ludne Zagrody oraz pierwsze osiedla na Zarszyniu i na Górkach. Po prawej ciągnie się Wola, poniżej Podpagorek i Dolne Kąty. Autor mapy bordowym kolorem naniósł na nią budynki. Widać, że nie istniały jeszcze żadne zabudowania dzisiejszych Kolonii, ani Wygody.
Czy rysując budynki autor zrobił to dokładnie? Plamek w tym kolorze naliczyłem 62, co może sugerować, że tyle było domostw. Wydaje się jednak, że to za mało. Kiedy bowiem cztery lata później robiono spis numerów domów odnotowano 109.
Drogi
Mapa informuje nas też o infrastrukturze drogowej. Istniały wtedy – w tych miejscach co dzisiaj – przejazdy na dole na Mytarz i drugi do Desznicy. Ten jednak niżej niż dzisiaj, poniżej miejsca, gdzie potok Ryj wpada do Wisłoki. Bardzo ciekawe, że przejazd do Skalnika i dalej na Brzezową i Mrukową znajdował się kilkaset metrów powyżej dzisiejszego mostu. Korzystano z brodu znajdującego się poniżej dworu.
Ciekawe, że był dodatkowy przejazd, skrót, dla jadących na Węgry. W okolicy karczmy, może trochę wyżej, podróżujący od Żmigrodu i od Skalnika przejeżdżali przez Wisłokę. Droga wiodła pod Skałą i dalej w górę na Desznicę. Można więc stwierdzić, że Kąty – wieś na ważnym trakcie – była mocno skomunikowana. Na znacznym odcinku drogi znajdowały się po obu stronach rzeki.
Młyny
Na mapce widzimy dwa niby „słoneczka”, To są młyny. W czasach pańszczyźnianych było ich we wsi właśnie dwa. To pozostałość z czasu kiedy istniały dwie odrębne wsie: Kąty i Wola. Każda wieś miała swój. Co charakterystyczne, oba młyny zlokalizowane były w pobliżu rzek, ale w bezpiecznym oddaleniu. Woda napędzająca koła młyńskie pochodziła ze specjalnych kanałów, nazywanych „młynówkami”. Ze spisu wiemy, że młynem na Górkach, przy Ryju, zarządzał Kółko, drugim na Dole, w okolicach dworu – Doktor.
Zagadki
To co mnie bardzo zaciekawiło, i chyba nie ma na to odpowiedzi, to dwa krzyże. Pierwszy naprzeciw Skalnika, drugi – tu gdzieś, gdzie obecnie jest kościół, może trochę dalej od rzeki, może trochę powyżej. Niedaleko tego drugiego jest obecnie kapliczka. Wtedy kapliczek tam raczej nie było, bo te na mapie oznaczano kółkiem z krzyżykiem. Czyżby stały tam po prostu krzyże. Jeśli tak to z jakich intencji?
We wsi, w górnej jej części, kiedyś był folwark, na Dole stał dwór. Na tej mapie nie widać żadnych charakterystycznych budynków. Może już folwarków nie było, a dwór może jeszcze nie?
Czego jest niedosyt na tej mapie, to na pewno lasów. Widać, że kwestia zalesienia nie była dla autora priorytetową. Trochę cienia, tu i ówdzie zbiór kropek. Trochę nazbyt uproszczone.
Najnowsze komentarze