Tym razem w nietypowych miejscach, bo przy kapliczkach i pod figurami świętych, na osiedlu Hankówka święcono pokarmy. Powodem był remont Domu Ludowego. Pod gołym niebem było bliżej natury, tak bardzo wiosennie i dzięki temu – w moim odczuciu – po prostu ciekawiej.
Część mieszkańców osiedla zgromadziła się pod domem Pana Stanisława Cholewiaka. W ogrodzie jego posesji znajduje się kapliczka z figurką Matki Boskiej, bodaj według wyobrażenia z Lourdes. Jeszcze wczoraj podczas spaceru zauważyłem, że cokół i szyba chroniąca figurę lśnią wyjątkowym blaskiem. Gospodarz wypolerował wszystko na „błysk”, a może to sama figurka nabrała większej cudowności…
Od pewnego czasu się chmurzyło i właśnie kilka minut przed godz. 11. zaczął kropić deszcz. Nad głowami zebranych pojawiły się kolorowe parasole. I wtedy właśnie nadjechał proboszcz Grzegorz Bokota. Kiedy wyszedł z samochodu ktoś żartem rzucił w jego stronę, że niepotrzebne księdzu kropidło skoro, niebo już pokropiło wiernych.
Na kilku stołach, pokrytych białymi obrusami – jak to w zwyczaju, – stały koszyki z różnokolorową, mocno pachnącą zawartością, pokryte białymi serwetami. Było też wiadro, jasnoniebieskie z wodą, która wkrótce miała być święconą. Jak zwykle sporo było dzieciaków. Żywo interesowały się tym co dzieje się wokoło. Takie wydarzenie to dla milusińskich zawsze wielka gratka.
Niebo łaskawie pozwoliło na błogosławieństwo i poświęcenie pokarmów na stół wielkanocny. Proboszcz dopełnił powinności, na zakończenie składając wszystkim życzenia. Wreszcie zachęcił aby jajkiem podzielić się ze strażakami z honorowej warty u Bożego Grobu. W końcówce zaczęło jednak siąpić co spowodowało, że dosyć szybko rozeszli się ludzie. Zanim to nastąpiło jeszcze przewodniczący Zarządu Osiedla Józef Twarduś podziękował księdzu, w finale ktoś odpalił parę małej mocy petard – mocno akcentując wagę wydarzenia, jeszcze strażakowi nawrzucano jajek do hełmu i … na Hankówce zaczęły się święta.
Najnowsze komentarze