14 maja 1772 r. wojska austriackie przekroczyły granicę Rzeczypospolitej. Generał Esterhazy wydał manifest głoszący, że kraj przechodzi pod władzę najjaśniejszego cesarza rzymskiego. Zwoływano ludzi i głoszono im te wieści. Wkrótce też przyszedł czas, że Austriacy spisali zagarnięte terytoria. Zinwentaryzowali zdobycz dokładnie: domy, grunta, bydło i plony. Dotarłem do kopii inwentaryzacji z 1773 r. obejmującej Państwo Myscowa własności Franciszka Ferdynanda ks. Lubomirskiego. Są tam dane na temat wchodzącej w skład tego dominium wsi Kąty.
Ciekawe, że nazwa wsi jest tu rozbudowana. W spisach występuje nazwa „Kąty albo Międzybrodzie wraz z Wolą”. Tym samym pojawia się nowa nazwa określająca dolną część miejscowości, cześć starszą. Jest ona jak najbardziej trafna – topograficzna. Przez wieś wiodły ważne trakty, w dwóch miejscach przecinała je Wisłoka.Dodam jeszcze, że w skład Państwa Myscowa należały wtedy obok Myscowej i Kątów: Żydowskie, Ożenna, Grab, Wyszowadka, Długie, Radocyna, Rostajne i Świątkowa Mała.
Kąty Anno Domini 1773 r. liczyły 85 domów (chałup). Z tego wynika, że liczba mieszkańców wynosiła około pół tysiąca. Podstawą utrzymania była uprawa ziemi. Pola podzielone były na role, których notowano 25 i zagrody. Te dzieliły się na ćwierci, łącznie we wsi było 273,5 ćwierci. Oczywiście, nie znano jeszcze ziemniaków. Podstawą była uprawa zbóż. Większość z nich przeznaczano na zboża jare – prawie połowę, w ugorach było około 40% powierzchni, reszta to oziminy.
W spicie znajdują się dane o hodowli. W całej wsi było 112 wołów, 119 krów i 107 cieląt. (Średnia na rogacizny na chałupę – jak z tego wynika – wynosiła cztery zwierzęta.) Nie hodowano owiec. Trzymano natomiast 65 wieprzów.
Orka wołami. Ryc. ze strony cpx.republika.pl
Długo jeszcze od tamtego czasu to woły były używane do prac polowych. Chłopi rzadko hodowali konie. We wsi było ich zaledwie sześć. Z tego dwa na roli zwanej „Boczkówka”, do której przypisany byli m.in. niejacy: Jan Kuchnicki i Grzegorz Kowalczyk. To nazwiska, które później we wsi nie występowały. Mogły to więc być osoby, które tu były czasowo osiedlone, a może żołnierze?. Dwa konie posiadał Żyd Moszko Szymonowic, nazwany w dokumencie „niewiernym” (infidelis), który arendował karczmę. Używał je zapewne do celów swojego przedsiębiorstwa. Jeden koń był u Karczmarczyków i jeszcze jeden na innym gospodarstwie.
Ciekawe z tymi wieprzami bo w dominium Żmigród nie było ani jednego