Dwa do zera wygrała Jasiołka Hankówka-Brzyszczki z Zorzą 03 Łubienko. Nasz zespół był nieco lepszy. Oba gole padły po dośrodkowaniach z tzw. stałych fragmentów gry. Cieszy dobra dyspozycja zawodników. Warto podkreślić, że w rundzie wiosennej Jasiołka była czołowym zespołem ligi. Zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego meczu, opatrzonych „luźnym” komentarzem.
Trener postawił wysokie wymagania, rozpisując szczegółowo role na boisku. A ty strzelisz gola – powiedział do Huberta. Kibice ani chwili nie zwątpili w swoją drużynę.
Zaczęło się nieźle, z przewagą w środku pola. Drużynę do boju z właściwym sobie (jak widać na zdjęciu) wdziękiem poprowadził kapitan Andrzej Urban.
Aspiracje do miana króla środka pola zgłosił Szymon Nabożny.
Sebastian Starzewski był mniej widoczny, choć miał „przebłyski”.
Na skrzydle „szarpał” Tomasz „Kosa” Kosiba.
Niestety nie miał szczęścia, musiał przedwcześnie zejść z boiska.
Udzielono mu fachowej pomocy ale noga nie nadawała się już do gry.
Piotr Przetacznik po wejściu na boisko od razu skupił na sobie uwagę obrońców.
Na skrzydle grał Grzegorz Rajdek – w środku z piłką. Kilkakrotnie zadziwił kibiców popisując się świetną techniką. Jedna z akcji wzbudziła wielki aplauz na trybunach.
Była 42 minuta, kiedy po dośrodkowaniu Nabożnego do piłki doskoczył Hubert Wiśniowski. Uderzył głową i futbolówka trafiła do siatki. 1:0 ! Po prawej Damian Juszczyk jak na spacerze. Rzeczywiście nie było już potrzeby dobijać.
A oto moment tuż przed drugim golem. Roman Juszczyk po odbiciu piłki obserwuje jej lot w kierunku bramki. Po chwili piłka przekroczy linię, i zaraz potem bramkarz Zorzy wygarnie ją na plac gry. 2:0!
W przerwie rozgrzał się rezerwowy bramkarz Mateusz.
W drugiej połowie Zorza jeszcze większe wymagania postawiła obrońcom. Mateusz Stukus interweniował pewnie.
Grzegorz Czajka jak zwykle jeden z najpewniejszych punktów w zespole.
Choć zdarzały się momenty, kiedy bramkarz Tomasz Kosiba musiał dowodzić swojego kunsztu.
Zaraz potem wracała siła spokoju…
W drugiej połowie zmiennicy pokazali kilka ciekawych akcji. Tu Łukasz Mazur w twardym zwarciu z kapitanem Zorzy Marcinem Lawerą.
Konrad Kaszkur za moment minie zawodnika gości.
Patryk Kardaś wysunął się przed szereg, asekurowany kolejno przez Urbana, Czajkę i Kosibę.
Dawid Krępa też dostał szansę. Zagrał va banque z losem, założył koszulkę z nr „13”.
Niewiele zabrakło i mogło być 3:0.
Trener Tomasz Maczuga (z lewej) i prezes klubu Krzysztof Kudłacz (w okularach) oraz szef ochrony Mirosław Kosiba (w kamizelce). W skupieniu obserwowali zmagania na boisku.
Yes! yes! yes! Wiosna nasza! Tak trzymać Panie Trenerze!
Najnowsze komentarze