Stanisław Polak, nadkomisarz Policji Państwowej. Był jednym z najbardziej znanych policjantów krakowskich. Zapracował na to wieloma latami dobrej służby. Przez kilkanaście lat kierował bowiem największymi jednostkami śledczymi Policji Państwowej w województwie krakowskim, a następnie w łódzkim, zajmując się najpoważniejszymi sprawami kryminalnymi. Niektóre z nich latami elektryzowały opinię publiczną, a piszące o efektach pracy kierownika i jego podwładnych gazety, zapewniały mu sporą w tamtym czasie popularność. Dziś, pomimo wzrostu zainteresowania biografiami policyjnymi, a w literaturze renesansem tzw. kryminału retro, postać ta nie często bywa przypominana.
Warto tu wspomnieć, że S. Polak pochodził spod Jasła. Urodził się w 1888 r. w Gliniczku. Ukończył Gimnazjum im. Króla Stanisława Leszczyńskiego w Jaśle, a potem prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1921 r. w Policji Państwowej. Po wojnie skazany za „faszyzację kraju” na 10 lat więzienia. (Co ciekawe w czasie wojny był internowany na Węgrzech, a w ostatniej fazie wojny więziony w obozach w Niemczech). Odbywał go w najcięższym więzieniu we Wronkach, jako „wróg Polski ludowej”. Zmarł w nim zanim upłynął czas kary. Pochowano go na miejscu, z dala od rodziny.
Artykuł jest już na ukończeniu. Brakuje jednak danych o losie jego najbliższych po wojnie. Jego żona Jadwiga mieszkała po wojnie w Łodzi. Musiała opuścić własne mieszkanie, a adres nowego miejsca pobytu nie jest mi znany. Jadwiga pochodziła ponoć z jasielskich Beneszów, właścicieli apteki, tej najstarszej chyba – koło parku.
Najnowsze komentarze