Kiedy dojdzie do zabójstwa opinia publiczna jest zawsze mocno poruszona. W naszym powiecie stosunkowo rzadko dochodzi do takich zbrodni, średnio raz na parę lat. W porównaniu do danych z kraju, a nawet z województwa, to niewiele. A jak było kiedyś? Na przykład zupełnie odmienna sytuacja panowała tu przed wojną. Weźmy taki rok 1938 r. W powiecie jasielskim doszło wówczas aż do siedmiu zabójstw.
Na dowód przedstawiam fragment policyjnej mapy z Komendy Głównej Policji Państwowej obejmujący województwo krakowskie i część lwowskiego. Kółkami zaznaczono na niej „zabójstwa dokonane” (na czarno wykryte, na biało – nie). Oczywiście, stolica regionu – Kraków – przodowała w tej smutnej statystyce. Odnotowano tam 38 zabójstw. W większości powiatów do tak dramatycznych zdarzeń dochodziło sporadycznie.
Na zdjęciu budynek sądu i więzienia w Jaśle przed wojną. Fragment pocztówki ze strony kartki.umjaslo.pl.
Niestety, negatywnie wyróżniał się tutaj jasielski. Po żywieckim i brzeskim zajmował ex aequo z limanowskim niechlubne czwarte miejsce w województwie. W naszym powiecie stwierdzono aż siedem zabójstw. Więcej niż w dużych, przemysłowych ośrodkach jakimi były np. Chrzanów, czy Tarnów. O dobrej pracy tutejszej policji świadczy fakt, że sprawcy wszystkich tych przestępstw zostali wykryci.
Rzut oka za granicę województwa, we Lwowskie. Cóż tam widzimy? W rzeszowskim – 10 zabójstw, jedno niewykryte. W krośnieńskim sytuacja jeszcze bardziej nieciekawa niż u nas – aż 9 zabójstw, w Brzozowie i Kolbuszowej – po 7. W Sanoku zaś – zaledwie 3.
Najnowsze komentarze