|
|||||
Policja i bezpieczeństwo w powiecie jasielskim w 1920 r. (4)Zyskowny był wywóz do Czechosłowacji ropy naftowej i wyrobów pochodnych oraz kopalnianych pochodzących z rafinerii w Niegłowicach i innych ośrodków wytwórczych, ale opłacało się przemycać również konie i bydło, a nawet niektóre artykuły spożywcze. Już na początku 1920 r. służby kontrwywiadu informowały, że w powiecie jasielskim oraz krośnieńskim, gorlickim i nowosądeckim „są przemycane wielkie ilości koni”.
Na przełomie 1919 i 1920 r. władze nasiliły walkę z przemytnictwem, angażując w nią Policję Państwową. Zwalczaniem tej przestępczości zajmowały się przede wszystkim posterunki zlokalizowane w południowej części powiatu. Jeszcze w grudniu 1919 r. Komendant powiatowy polecał posterunkom południowej części powiatu (Dębowiec, Nowy Żmigród, Cieklin, Osiek, Krempna i Grab) zintensyfikować działania w kierunku ograniczenia przemytu. Komendantów zobowiązywał do ciągłego wysyłania patroli i konfiskowania towarów. Aby odciąć nielegalny wywóz towarów z niegłowickiej rafinerii, w styczniu polecił, by komendant posterunku w Dębowcu codziennie, tak w dni jak i nocą, wysyłał policjanta do Zarzecza, na drogę z Jasła do Nowego Żmigrodu, aby ten konfiskował nielegalnie wywożone artykuły rafineryjne. Drugi policjant miał zostać skierowany na drogę wiodącą do Żmigrodu przez Dębowiec i Osiek.
Dwa miesiące później, aby wzmóc skuteczność działań, wyznaczył jednostkom terenowym konkretne trasy do objęcia nadzorem. Posterunkowi PP w Grabiu – polecił pilnować rejon graniczny i drogę do Czechosłowacji, posterunkowi w Krempnej – patrolować wzdłuż gościńca w stronę granicy i drogę do Desznicy przez Hałbów. Posterunek w Nowym Żmigrodzie miał działać w trzech kierunkach: od miasta na wschód traktem dukielskim, na zachód przez Mytarz oraz strzec drogi w stronę granicy na południe przez Kąty. Posterunek w Makowiskach nadzorował drogę ze Żmigrodu na Toki i Krosno, posterunek w Osieku – Samoklęski i Pielgrzymkę, a Ekspozytura w Cieklinie – drogę na Bednarkę i Folusz.
Te działania przynosiły rezultaty. 18 lutego 1920 r. komendant powiatowy Kuzia informował policyjnych przełożonych o 15 dochodzeniach dotyczących przemytu, które prowadziły posterunki policji powiatu jasielskiego. Najbardziej znaczącym sukcesem było skonfiskowanie 27 beczek benzyny z rafinerii w Niegłowicach przez policjantów z posterunku w Makowiskach Michała Solarza i Tomasz Niziołka. Funkcjonariusze zatrzymali przemytników na gościńcu rządowym w Tokach, 25 listopada 1919 r. Kontrolerzy skarbowi wyliczyli, że w beczkach znajdowało się blisko 4 tys. kg paliwa. Przewozem kierowali sam wójt gminny Ożenna Józef Obrizak oraz Izaak Eisenberg ze Żmigrodu, znany w okolicy paser. W zamian za naftę przemytnicy spodziewali się otrzymać cukier. Kilka zatrzymań miało miejsce już w 1920 r. w ręce policjantów wpadały i artykuły ropopochodne, jak też żywiec i żywność.
Na przykład starszy posterunkowy Stanisław Bęben w Nowym Żmigrodzie, zabezpieczył 120 kg świec, które usiłował przemycić 23-letni mieszkaniec miasteczka. 23 stycznia ten sam policjant zatrzymał dwóch braci Feiwela i Abrahama Landałów z Dukli, którzy próbowali wywieźć za granicę 2 fury załadowane skrzyniami, w których było 200 kg masła i 70 kop jaj. 5 lutego posterunkowy Jan Jasiński zatrzymał na drodze w Rostajnem Michała Szyczakiewicza, 19-letniego mieszkańca tej wsi, prowadzącego krowę, zakupioną w Osieku dla Herschla z Grabiu. W toku dochodzenia zatrzymany wyjawił, że zwierzę miało trafić na teren Czechosłowacji, przyznał się też do przemytu krowy 29 stycznia. Na początku lutego 1920 r. policjanci z Grabiu zajmowali się rozpracowaniem nielegalnej działalności chłopów z Rostajnego i Żydów z Grabiu, którzy mieli sprowadzać do nadgranicznych wsi zwierzęta z targów w Nowym Żmigrodzie i Osieku Jasielskim, na podstawie fałszywych paszportów dla zwierząt.
Wójt z Ożennej nie był jedynym przedstawicielem władz biorącym udział w przemycie. W 1920 r. policjanci zatrzymywali na gorącym uczynku również innych urzędników, m.in. drogomistrza z Nowego Żmigrodu Maksymiliana Petrowa. Został on ujęty w nocy z 12 na 13 grudnia 1919 r. przez żmigrodzkich policjantów, kiedy usiłował przewieźć za granicę 2 beczki nafty. Przy tym miał wprowadzić w błąd władzę, tj. radnego z Mytarzy Franciszka Marchewkę, który zainteresował się składowanym u niego towarem. Powiedział radnemu, że beczki przekazali mu sami policjanci na czasowe przechowanie.
O zaniedbania w walce z przemytem a nawet udział w przestępstwie oskarżano również wojskowych i policjantów. W gorlickiem wybuchła afera z udziałem mundurowych. Doniesienia kierowane były również w wobec policjantów z podjasielskich posterunków. Po jednym takim zgłoszeniu do komendy okręgowej w Krakowie, komendant powiatowy w Jaśle osobiście prowadził dochodzenie wobec podejrzanego podwładnego. Dotyczyło ono komendanta posterunku PP w Krempnej przodownika Franciszka Dutki, któremu zarzucono bierność, a nawet pomaganie w przestępstwach handlarzom ze Żmigrodu i Desznicy. Podejrzenia znalazły potwierdzenie w dowodach zebranych przez komendanta. Działanie przełożonego było stanowcze skierował on sprawę do prokuratury w Jaśle z wnioskiem o ukaranie policjanta.
Dzięki działaniom policji i innych służb jeszcze w zimie 1920 r. przemyt został w znacznym stopniu ograniczony. W połowie lutego komendant Kuzia oceniał, że przemytnictwo ustało „prawie zupełnie”. Potwierdzał to kierownik Oddziału Straży Skarbowej w Nowym Żmigrodzie nadstrażnik Adam Radzikowski. Mimo to zjawisko to jednak wciąż wymagało uwagi, w roku 1920 jeszcze co najmniej kilkakrotnie policjanci z przygranicznych posterunków ujawniali przypadki przemytu.
Pages: 1 2 Komentowanie wyłączone. |
Najnowsze komentarze