Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Profesor patrolowcem


Jest taki profesor, który aby zrozumieć jaka naprawdę jest służba policji sam został policjantem. To wydarzyło się już dosyć dawno temu, bo na początku lat 70. XX stulecia,w Stanach Zjednoczonych. George L. Kirkham przez kilka miesięcy pracował w patrolu w jednym z dużych miast Ameryki.
Miał już wówczas ustaloną pozycję naukową, był kryminologiem. Aby trafić do tej służby jak każdy uczestniczył w szkoleniu w akademii policyjnej. Potem na pół roku trafił do służby patrolowej. Do jakich wniosków doszedł? Sporo na ten temat można znaleźć w Internecie. Wybrałem dwie.

„Jako profesor kryminologii, miałem zawsze możliwość korzystania z luksusu posiadania dużej ilości czasu do podejmowania trudnych decyzji. Jako policjant zostałem zmuszony do podejmowania najlepszej decyzji w czasie kilku sekund, a nie dni: strzelać czy nie strzelać, zatrzymywać czy nie, ruszać w pościg czy odpuścić.  Zawsze z natrętną  pewnością, że inni, ci, z wielką ilością czasu na analizy, gotowi są mnie osądzić i potępić za wszelkie działania (…). Znalazłem się nie tylko zmuszony do życia składającego się z sekund, i adrenaliny, ale także do  radzenia sobie z ludzkimi problemami, które były nieskończenie trudniejsze niż cokolwiek z czym miałem do czynienia w zakładzie karnym lub psychiatrycznym. Scysje rodzinne, choroby psychiczne, tłum w sytuacji bliskiej wybuchu, niebezpieczne osoby. Byłem coraz bardziej onieśmielony złożonością zadań, przed którymi stoją ludzie, których praca kiedyś myślałem była dość prosta i jednoznaczna.” 

„Społeczeństwo wymaga za wiele od swojej policji. Od policjantów wymaga się nie tylko zapewnienia poszanowania prawa, ale także żąda od nich, by pełnili funkcje psychiatrów, doradców małżeńskich, pracowników socjalnych, a nawet lekarzy i księży.” 

Pierwszy cytat z George L. Kirkham, „Street Lessons” FBI Law Enforcement Bulletin, 1974 (przekład własny), drugi z książki, która mnie zainspirowała do tego tekstu J. Czapska, J. Wójcikiewicz „Policja w społeczeństwie obywatelskim”, Zakamycze 1999 r. z George L. Kirkham „From Profesor to Patrolman”, 1974 r.

Zdjęcia: Internet

Komentowanie wyłączone.