Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Lider poległ w Hankówce

Bardzo szybkie spotkanie i obfitujące w wiele sytuacji podbramkowych obejrzało ponad 200 widzów na stadionie przy ul. Rzemieślniczej. Mecz toczył się przy pięknej pogodzie i bardzo mocnym wietrze. W pierwszej połowie „Jasiołka” miała utrudnione zadanie grając pod wiatr. Jednak mimo mocnego naporu gości co rusz skrzydłami wychodziły kontry. Po jednej z pierwszych, już w 7 minucie, Damian Juszczyk dostał piłkę w środku pola, w trzydziestometrowym rajdzie „pogubił” obrońców Polonii i mocnym strzałem koło słupka nie dał szans ich bramkarzowi.

Do końca pierwszej połowy trwała walka o każdy metr boiska. Goście z Kopytowej nieco przeważali, kilkakrotnie groźnie strzelając. W najtrudniejszych sytuacjach zawsze jednak na posterunku stał golkiper „Jasiołki” Tomasz Kosiba. Grę jaślan charakteryzował wysoki pressing oraz dalekie krzyżowe podania po wyjściu po skrzydłach, które zaskakiwały przyjezdnych.

Druga połowa to już dominacja gospodarzy. Mecz jeszcze w pierwszym kwadransie pozostał wyrównany ale z biegiem czasu „Jasiołka” coraz więcej miała z gry, i co najważniejsze, lepiej potrafiła wykorzystać szanse. Przełomowym momentem było zdobycie drugiego gola. Bramkę strzelił w 52 minucie kapitan gospodarzy Andrzej Urban, pięknym strzałem zza pola karnego.

To jakby zgasiło ducha w przyjezdnych. Do końca meczu jaślanie bronili się wysoko i atakowali wypracowując sobie jeszcze kilka 100-procentowych sytuacji (naliczyłem siedem). Jedną z nich, po solowej akcji „sam na sam z bramkarzem”, wykorzystał Grzegorz Hendzel (75min.).

Zwycięstwo całkowite, choć okupione stratą kapitana, 15 minut przed końcem po starciu z obrońcą Polonii, kontuzje odniósł Urban, kilka minut wcześniej – w pozornie niegroźnej sytuacji – poważnego urazu nabawił się zawodnik Kopytowej, który też musiał opuścić boisko. Mecz był twardy, ale generalnie gra była fair. Sprzyjało temu bardzo dobre sędziowanie.

Skład Jasiołki Hankówka-Brzyszczki: Tomasz Kosiba I – Mateusz Faryj, Paweł Wiatr, Roman Juszczyk, Tomasz Juszczyk – Tomasz Kosiba – Andrzej Urban (Adam Juszczyk), Maciej Konieczny (Karol Pancarowicz), Sławomir Kuzak – Damian Juszczyk, Grzegorz Hendzel.


Na zdjęciu trener klubu Marian Ochwat. Fotografia z czerwca 2010 r.
Tekst został opublikowany na portalu Wirtualne Jasło 24 października 2010 r.

Komentowanie wyłączone.