Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Ciekawa książka o komunistach, m.in. w Jasielskiem

Książka w dużej mierze dotycząca powiatu jasielskiego. Traktuje o komunistach w okresie międzywojennym i podczas II wojny. Jasielskie zaliczano wówczas do regionów uprzemysłowionych. Przemysł naftowy, wydobywczy, dawał podstawę utrzymania setkom, a nawet tysiącom ludzi. Wśród licznych robotników zdarzały się jednostki o przekonaniach komunistycznych. To opracowanie przybliża sylwetki tutejszych „wywrotowców” i metody ich działania. Co dla mnie najbardziej interesujące – wspomniana jest tu również aktywność Policji Państwowej II Rzeczypospolitej w przeciwdziałaniu wrogiej agitacji.

Mariusz Krzysztofiński działalność komunistów Rzeszowszczyzny ukazuje  w odniesieniu do  wszystkich najważniejszych wydarzeń, począwszy od chłopskiej rewolty nazwanej Republiką Tarnobrzeską, u progu niepodległości, po czasy tzw. „Polski Lubelskiej”, kiedy to polscy komuniści, znajdując oparcie w Sowietach, stawali się główną siłą polityczną.

Na kartach tej książki co rusz spotykamy się z „jasielskimi klimatami”. Bardzo często wymieniane są tutejsze miejscowości, w których zawiązywane były komórki komunistyczne, gdzie dochodziło do strajków i demonstracji. Autor przybliża sylwetki najaktywniejszych działaczy robotniczych, wśród których w okresie rządów sanacyjnych, w największym stopniu uwagę jasielskiej policji absorbował Wojciech Kosiba. Przed wojną był robotnikiem kopalni w Harklowej, a w czasach powojennych jednym z czołowych tutaj działaczy politycznych.

Jeśli komuniści to również policja. Z książki Mariusza Krzysztofińskiego dowiadujemy się o najważniejszych policyjnych akcjach przeciw temu ruchowi antypaństwowemu. Wspomniane są procesy komunistów, które odbywały się w tutejszych sądach. Policja Państwowa przez cały okres II Rzeczypospolitej nieustannie inwigilowała to środowisko. Była bardzo skuteczna w rozbijaniu tego ruchu w Jasielskiem i niemal w pełni kontrolowała działalność tak komunistów, jak i kryptokomunistów.

Na zdjęciu Mariusz Krzysztofiński. 

Tak się złożyło, że zanim przystąpiłem do czytania tej książki po raz kolejny przejrzałem artykuł z wydanego w latach 60. ubiegłego stulecia, nota bene bardzo wartościowego opracowania: „Studia z dziejów Jasła i powiatu jasielskiego” pod red. J. Garbacika. Akurat artykuł dotyczący okresu międzywojennego – w mojej ocenie –  jest najsłabszy. Wierząc tej lekturze przyjąć by trzeba, że jasielscy komuniści w czasach II RP stanowili mocny nurt polityczny, w odniesieniu do którego porządkowano całą ówczesną rzeczywistość. Oczywiście nic bardziej błędnego. Był to bowiem zaledwie margines życia społecznego, nie znajdujący porównania z siłą głównych nurtów: ruchu ludowego, narodowego, socjalistycznego, czy też znaczenia sanacji. Skutkiem działań policji, a następnie z powodu wymordowania polskich komunistów przez Stalina tuż przed wojną ruch ten był w zupełnej defensywie. Dopiero wybuch wojny niemiecko-sowieckiej stworzył ogromny popyt na ludzi, którzy mogli podjąć współpracę z Sowietami.

Mariusz Krzysztofiński skrupulatnie, krok po kroku analizuje rozwój sytuacji w naszym regionie. Odwołuje się do bogatej literatury, do różnych poglądów. Z krytycyzmem bada materiały stanowiące bazę wielkiej powojennej propagandowej akcji, która miała na celu – jak wspomniany artykuł – budować rzekomy heroizm tych, którzy po wojnie potrzebowali legendy. Często zresztą ta powojenna działalność minimalizowała rolę przedwojennych i wojennych „wywrotowców”, z których część  poniosła najbardziej przykre konsekwencje swego „zapatrzenia” w Sowiety.

Mariusz Krzysztofiński, Komuniści na Rzeszowszczyźnie 1918-1944/1945, Rzeszów 2010. Wydał Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Recenzenci: prof. dr hab. Jacek Chrobaczyński i prof. dr hab. Andrzej Chwalba. 

Komentowanie wyłączone.