Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Automobilowe wypadki w Brzyszczkach i w Krajowicach

Ostatnio doszło u nas do kilka wypadków drogowych. Brawura, nietrzeźwość, niedoświadczenie – to najczęstsze przyczyny tych nieszczęść. I tak sobie zadałem pytanie: kiedy w Jasielskiem miał miejsce pierwszy wypadek drogowy? Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi, bo autami jeżdżono tutaj jeszcze za czasów galicyjskich. Poszperałem jednak i coś znalazłem. Natrafiłem na relację z dwóch wypadków, które wydarzyły się dzień po dniu, latem 1929 r. Miały miejsce w Brzyszczkach i Krajowicach. Ciekawe, że mimo upływu ponad 80 lat przyczyny tych zdarzeń wciąż te same.

Nota bene, do wypadków tych doszło w miejscach, gdzie i dziś najczęściej mają miejsce zdarzenia drogowe (ulice: Bieszczadzka, Lwowska  oraz Krajowicka i Krakowska).

„Katastrofa automobilowa w Brzyszczkach”. 24 lipca 1929 r.

Auto-dorożka jadąc z „wielką chyżością” wypadło z drogi na zakręcie, „wywróciło się do rowu kołami do góry grzebiąc trzech jadących w aucie pasażerów”. Na szczęście mimo ciężkich obrażeń nikt nie zginął. A przyczyna? – „Stan nietrzeźwy szofera”.

Szczegóły tutaj:

„Wyczyn” młodego krakusa w Krajowicach – 25 lipca 1929 r.

„Chyżość” jazdy 18-letniego krakowianina, który jechał „gościńcem wojewódzkim” na Tarnów musiała być zdecydowanie ponadprzeciętna skoro po wypadnięciu z drogi samochód połamał poręcz przydrożną, cztery wierzby i słup telegraficzny, „na którym auto przodem zawisło”. Na szczęście podróżnym nic się nie stało i po wyciągnięciu auta z rowu przez tamtejszych gospodarzy – mogli kontynuować podróż. Acha, jeszcze przyczyna wypadku: a jakże – „stan nietrzeźwy szofera”.

Więcej szczegółów tutaj:

Wiadomość uzyskałem z relacji starosty jasielskiego do wojewody krakowskiego. Była bowiem taka praktyka, że starosta na bieżąco relacjonował władzom zwierzchnim o tym, co dzieje się w powiecie. Opisy wypadków samochodowych notowano w dziale „varia”, czyli  „różności”. Koniec lat 20. to w Jasielskiem dopiero początek ery automobilowej.

Na zdjęciu Fiat 503 Torpedo z 1927 r. (foto z Wikipedia.org).

Komentowanie wyłączone.