Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

10 lat w tej parafii

To już dziesięć lat, odkąd nasze osiedle zmieniło parafialną przynależność. Od początków historii tej społeczności, kiedy to sławetny Hanko wytyczył łany pod nową wieś, mieszkańcy Hankówki związani byli z jasielską Farą. Ten stan trwał do 2001 roku. Właśnie obchodzimy pierwszą okrągłą rocznicę utworzenia parafii pw. Chrystysa Króla. Za kilka dni w parafii zaczynają się misje.


Zmiana przynależności wzbudziła przed dziesięcioma laty spore kontrowersje. To już nie do naszej fary mamy chodzić, ale do kościoła w Brzyszczkach? – słychać było vox populi zadziwiony  i przeciwny. Wielka bowiem jest siła przyzwyczajenia. Zresztą do dziś spora część mieszkańców osiedla uczestniczy w  niedzielnych nabożeństwach, jak dawniej – w najstarszym jasielskim kościele.

Ale czas płynie… Dzisiaj – nie będę daleki od prawdy stwierdzając, że Hankowianie przyzwyczaili się do nowej parafii, a kościółek na gorajowickiej górce, będący filią tego w Brzyszczkach, w dużej mierze, i chyba coraz większej, zapełniany jest przez mieszkańców osiedla znad brzegów Jasiołki.

Dziś właśnie odbył się odpust w parafii, a w uroczystości biorą udział goście. „Na jedenastej” w filialnym „na górce” homilię wygłosił biskup Jan Niemiec, który przyjechał z Ukrainy, gdzie jest biskupem pomocniczym diecezji kamieniecko-podolskiej. W internecie znalazłem informację, że jest on historykiem i pedagogiem. Słuchając jego zajmującego – nota bene, również dowcipnego – kazania, można było się tego domyślić.

Dlaczego? – już wyjaśniam. Mówiąc o potędze modlitwy, która daje przepustkę do grona sprawiedliwych w Dniu Ostatecznym (Dies Irae), odwołał się on do opowieści sprzed kilku lat, której bohaterem był funkcjonariusz KGB. Człowiek ten, w czasach sowieckiego terroru, uczestniczył w prześladowaniu Polaków mieszkających na Kresach. Jego sumienie poruszyła właśnie modlitwa, która przypominała mu ludzi, których kiedyś wypędzał z ich domów, w drodze na Syberię lub stepy Kazachstanu.

Na zdjęciu z portalu Kresy.pl – bp Jan Niemiec.

Opowieść poruszająca, jakże jednak intrygująco podana! Zanim ksiądz ukazał sedno sprawy wprowadził nas do swej opowieści wzmiankami na temat miejsca, w którym pełni posługę, czyli na Ukrainę. Posłużył się tu odniesieniami do literatury, sięgając do trylogii Sienkiewicza. Nazwy miast powiązał z przygodami Zagłoby, Wołodyjowskiego i Bohuna. Dzięki tej metodzie, daj Boże, fiat lux (łac. niech się stanie światłość).

Zdjęcia kościołów: 1) parafialny na osiedlu Brzyszczki (foto z portalu Diecezji Rzeszowskiej), 2) filialny pw. Matki Bożej Królowej Polski przy ul. Lwowskiej (foto z portalu jasielskich Franciszkanów).

Komentowanie wyłączone.