Witaj Gościu

Cześć

Cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Co to za stronka? Ujrzała światło dzienne latem 2010 r., chyba po prostu z potrzeby pisania. Wrzucam tu teksty przeróżne. Czasem coś urodzi się w danej chwili, to znowu pokażę efekt wielomiesięcznej pracy, gromadzenia różnych informacji, których szukam w książkach, archiwaliach, Internecie… Najczęściej dotyczą historii formacji stojących na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale też dziejów mojej Małej Ojczyzny - miejsca, w którym łączą się trzy rzeki: Wisłoka, Jasiołka i Ropa. To malownicze bardzo, wyjątkowe pod wieloma względami, Jasielskie.

Poziom prac jest różny. Mają one głównie charakter popularyzatorski. Jednak – chciałbym to podkreślić, Szanowny Czytelniku - że moją ambicją jest być jak najbliżej prawdy.

Nie bądź rozczarowany, jeśli okaże się, że linki przekierowujące do innych tekstów nie będą działać. Skorzystaj wtedy z wyszukiwarki,a tekst łatwo znajdziesz. Linki nie działają z tego powodu, że to już trzecia odsłona tego bloga, w innym kawałku internetowej przestrzeni. Poprzednie strony po atakach spamowych musiały być wygaszane.

Ostatnie i polecane

Udana inauguracja piłkarskiego sezonu w Jaśle

Prawdziwych kibiców, tak jak i przyjaciół, poznaje się w biedzie. Są z drużyną wtedy, kiedy jej nie idzie. Po dotkliwej porażce Czarnych przed tygodniem w Zaczerniu, wczoraj jasielski zespół musiał zwyciężyć aby dalej liczyć się w walce o awans. Niestety niewielu, bo zaledwie około 200 kibiców odwiedziło stadion przy ul Śniadeckich w sobotnie popołudnie. Można powiedzieć, że najwierniejsi, bo zimno bardzo dokuczało i padał gęsty śnieg. A alternatywą dla tego meczu było oglądanie w domowych pieleszach benefisu Adama Małysza. Moim zdaniem, przyjście na mecz Czarnych było  lepszym wyborem.

Inauguracja sezonu wypadła okazale. Wynik 3:0 z mocnym zespołem Crasnovii Krasne mówi samo za siebie. A trzeba podkreślić, że nasz zespół zwyciężył w pełni zasłużenie. Zawodnicy w czarno-białych koszulkach dominowali, przeprowadzając wiele ciekawych akcji.

Opis spotkania znajduje się na portalach, ja tylko nawiąże do sytuacji z pierwszej połowy, która można uznać za przełomową. Kwiek, nasz bramkarz pomylił się zwlekając z interwencją, po czym musiał faulować napastnika aby nie pozwolić mu strzelić. Swój błąd naprawił wkrótce potem. Po tym faulu sędzia wskazał na 11 metr. Zawodnik gości mocno strzelił w prawy róg, tymczasem golkiper Czarnych jakby instynktownie wyczuł intencje strzelca. Poszybował właśnie w tym kierunku wybijając piłkę na aut. Kwieka można uznać bohaterem tego meczu. W ostatnich minutach zawodnik Czarnych został podcięty na polu karnym. Rzut karny wykonał …golkiper Kwiek.

To co się potem wydarzyło przypomniało mi mundial w Meksyku w 1986 r. Rzut karny, który strzelił niezapomniany Sokrates Józefowi Młynarczykowi w meczu Brazylia- Polska. Kwiek podbiegł spokojnie i zmylił, bramkarz Crasnovii rzucił się w lewy róg tymczasem piłka poszybowała w przeciwnym kierunku, lekkim lobem trafiając w „okienko”. Po prostu klasa.

Na pochwałę zasługują wszyscy zawodnicy. A dla mnie cichym bohaterem był Brągiel, który na lewym skrzydle dwoił się i troił, wyróżniał się szybkością i przeprowadził kilka rajdów siejących popłoch w szeregach przeciwnika.

I jeszcze jedno. Niewielu kibiców, a wysoka kultura. Nie było słychać ani wulgarnych okrzyków ani takich śpiewów. Jeden raz usłyszałem spod huty „zawsze i wszędzie Policja…”, ale po pierwszym razie śpiewacy spasowali, tak, że następny był już sporo cichszy, a trzeci to już nawet nie popis jednego, no może dwóch zachrypniętego gardeł.

Zdjęcie z portalu www.Wirtualne Jasło.pl. Na tym portalu znajduje się relacja i film z meczu.

Komentowanie wyłączone.